Każdy wczasowicz wyjeżdżając na urlop nad morze marzy o słonecznej pogodzie, a co za tym idzie o pięknej opaleniźnie, która będzie przypominała o miłych chwilach podczas wakacji lepiej niż pamiątka kupiona na miejscowym straganie, która po powrocie do domu zostanie rzucona w kąt. Tymczasem okazuje się, że brzydka pogoda nad morzem, na którą tak często złorzeczymy jest dla nas zbawienna w skutkach. Bo gdy wieje wiatr mamy okazję nawdychać się jodu. Nad naszym polskim morzem jest znacznie więcej jodu niż przykładowo nad Morzem Śródziemnym lub Czarnym.
Bo w Polsce wieje bardziej i są wyższe fale, które rozbijają się o brzeg. To właśnie nad brzegiem jest najwięcej jodu, im dalej od brzegu tym wdychamy mniej tego dobroczynnego pierwiastka. W większych miastach, gdzie turyści mieszkają na co dzień powietrze jest zanieczyszczone, co za tym idzie ilość jodu jest znikoma. Niedoczynność tarczycy, znużenie, brak energii, spadek formy fizycznej, kołatanie serca – to tylko niektóre z objawów niedoboru jodu.